Poseł PiS o Radosławie Sikorskim: „Pan minister? Przecież to cieć z Chobielina”
Opisywaliśmy już na Wprost.pl spięcie między europosłem Radosławem Sikorskim a przedstawicielami polskich władz: szefem KPRM Michałem Dworczykiem i posłanką Jadwigą Emilewicz. Poszło o zarzuty byłego szefa MSZ, jakoby rządzący ociągali się z rozdysponowaniem szczepionek, a jako przykład szybkiej reakcji Sikorski podawał Wielką Brytanię.
Emilewicz i Dworczyk podnosili z kolei, że Wyspiarze są już poza Unią Europejską i nie muszą czekać, aż szczepionki zaakceptuje Europejska Agencja Leków. Dyskusja trwa zresztą kilkanaście godzin, bo np. pierwszy wpis Sikorskiego pochodzi z 2 grudnia, a jeszcze w czwartek 3 grudnia, po raz kolejny udzielała się w niej Emilewicz.
Poseł PiS o Sikorskim: Pan minister? Przecież to cieć z Chobielina
Jak można się domyślić, debata obserwowanych przez tysiące użytkowników Twittera polityków, wzbudziła spore zainteresowanie, nie brakowało komentarzy i kłótni. Na jeden wpis zareagował nawet poseł PiS Jan Mosiński. Jeden z użytkowników zwrócił się per „ty” do ministra Dworczyka, a Sikorskiego tytułował „Panem ministrem”.
To rozsierdziło Mosińskiego, który skwitował:
Pan minister? Przecież to cieć z Chobielina, któremu BOR na koszt państwa pizzę dowoził.
Poseł Mosiński nawiązał tym samym do publikacji „Faktu” sprzed lat. Tabloid zamieścił w maju 2014 roku zdjęcia, na których funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu (teraz to Służba Ochrony Państwa) dowozili pizzę do Chobielina (Sikorski ma tam dworek). Sikorski komentował to później: „Jadąc do mnie, odebrali po drodze. Skandal”.